Strefa wiedzy
Co 2. firma udaje, że nie widzi błędu na fakturze - z korzyścią dla siebie
Niemal połowa przedsiębiorców nie odeśle do kontrahenta omyłkowo wysłanego towaru, który jest lepszy niż zamówiony. Podobny odsetek nie zwróci mu uwagi, jeśli ten wpisze na fakturze niższą kwotę. Co 3. nie zareaguje, gdy klient opłaci rachunek podwójnie. Taki obraz moralności finansowej przynosi badanie „Etyka płatnicza przedsiębiorców”, przeprowadzone przez firmę windykacyjną Kaczmarski Inkasso.
„Traktuj innych, jak sam chciałbyś być traktowany” – to zasada, która mogłaby znacząco podnieść moralność płatniczą w polskim biznesie. Wciąż jednak teoria rozmija się z praktyką.
Aż 96 proc. przedstawicieli małych i średnich firm uważa, iż stosowanie zasad etyki płatniczej jest ważne, z czego 65 proc., że bardzo ważne. Tymczasem postawę tę zweryfikowały pytania o zachowanie się przedsiębiorców w konkretnych sytuacjach, jakie na co dzień zdarzają się w biznesie, postawione w badaniu Kaczmarski Inkasso. Potwierdzają to także dane Krajowego Rejestru Długów. Nieuregulowane zobowiązania polskich firm wynoszą obecnie 9,57 mld zł. Średnie zadłużenie jednego przedsiębiorcy to 36,8 tys. zł. Rekordzista musi oddać wierzycielom prawie 25 mln zł.
– Jak pokazuje nasze badanie, wielu przedsiębiorców przymyka oko na drobne pomyłki na korzyść ich firmy i nie czuje się zobowiązanych do ich sprostowania. Wychodzą z założenia, że „kto gapa, ten traci”. Jednak takie nieetyczne zachowanie łatwo wchodzi w krew. Jednym z najbardziej szkodliwych zjawisk napędzanych takim podejściem są zatory płatnicze. Aż 44 procent przedsiębiorców akceptuje w mniejszym lub większym stopniu świadome nieopłacanie w terminie faktur, by finansować z tych środków bieżącą działalność swojej firmy. To darmowy kredyt kosztem kontrahenta. Już co 10. przedstawiciel MŚP uważa, że to zupełnie normalna praktyka. Dane te pokazują prawdziwą skalę ryzyka braku zapłaty w polskim biznesie. Dlatego tak ważna jest szybka reakcja i skuteczne upominanie się o należności – zaznacza Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Badanie ujawnia, że wiele osób prowadzących firmy czuje się bezsilnych wobec takich nieetycznych zachowań. Co 3. mikro-, mały lub średni przedsiębiorca z góry zakłada, że o niektóre płatności nie warto się upominać. Dla blisko połowy są to sumy poniżej 100 zł, ale już co 5. odpuszcza dochodzenie kwoty powyżej 1 tys. zł, w tym w co 2. przypadku dopuszcza rezygnację z odzyskiwania należności przekraczających nawet 4 tys. zł.
– Taka postawa to pochodna tego, że firmy nie wiedzą, jak skutecznie wyegzekwować płatność lub boją się pogorszenia relacji z kontrahentem. Do tego często nie posiadają własnego działu windykacji czy procedur postępowania w takich przypadkach. Nie znaczy to, że nie mogą skutecznie upominać się o swoje. Profesjonalne usługi windykacyjne są szeroko dostępne dla firm, bez względu na ich wielkość, a skorzystanie z nich może się szybko zwrócić dzięki odzyskanym płatnościom – podkreśla Jakub Kostecki.
Doświadczenie Kaczmarski Inkasso, a także przeprowadzone dla niego badanie „Relacje między kontrahentami po zleceniu windykacji”, pokazuje, że co 3. przedsiębiorstwo z sektora MŚP, które zleciło windykację należności zewnętrznej firmie, zaobserwowało wzrost liczby faktur opłacanych przez partnerów biznesowych w terminie.
Badanie „Etyka płatnicza przedsiębiorców”, zostało przeprowadzone przez TGM Research na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso w III kwartale 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 431 mikro-, małych i średnich firmach, wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.
Aż 96 proc. przedstawicieli małych i średnich firm uważa, iż stosowanie zasad etyki płatniczej jest ważne, z czego 65 proc., że bardzo ważne. Tymczasem postawę tę zweryfikowały pytania o zachowanie się przedsiębiorców w konkretnych sytuacjach, jakie na co dzień zdarzają się w biznesie, postawione w badaniu Kaczmarski Inkasso. Potwierdzają to także dane Krajowego Rejestru Długów. Nieuregulowane zobowiązania polskich firm wynoszą obecnie 9,57 mld zł. Średnie zadłużenie jednego przedsiębiorcy to 36,8 tys. zł. Rekordzista musi oddać wierzycielom prawie 25 mln zł.
Przedsiębiorcy udają, że nie widzą
Niewiele mniej niż połowa właścicieli i osób zarządzających w firmach (45 proc.) uważa za akceptowalne nieodesłanie do kontrahenta omyłkowo wysłanego przez niego towaru lepszego niż ten zamówiony. 15 proc. sądzi, że zawsze jest to w porządku, identyczny odsetek często dopuszcza takie zachowanie. Podobna część przedsiębiorców jest zdania, że czasami można tak postąpić (16 proc.). Tylko nieco więcej niż połowa uznałaby takie działanie za zupełnie nieakceptowalne. Podobnie respondenci odpowiadali na niezwrócenie uwagi kontrahentowi, że wystawił fakturę za towar lub usługę na niższą kwotę niż była ustalona. Tylko 56 proc. z nich twierdzi, że zawsze wymaga to wyjaśnienia.– Jak pokazuje nasze badanie, wielu przedsiębiorców przymyka oko na drobne pomyłki na korzyść ich firmy i nie czuje się zobowiązanych do ich sprostowania. Wychodzą z założenia, że „kto gapa, ten traci”. Jednak takie nieetyczne zachowanie łatwo wchodzi w krew. Jednym z najbardziej szkodliwych zjawisk napędzanych takim podejściem są zatory płatnicze. Aż 44 procent przedsiębiorców akceptuje w mniejszym lub większym stopniu świadome nieopłacanie w terminie faktur, by finansować z tych środków bieżącą działalność swojej firmy. To darmowy kredyt kosztem kontrahenta. Już co 10. przedstawiciel MŚP uważa, że to zupełnie normalna praktyka. Dane te pokazują prawdziwą skalę ryzyka braku zapłaty w polskim biznesie. Dlatego tak ważna jest szybka reakcja i skuteczne upominanie się o należności – zaznacza Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Szkoda zachodu, aby odzyskać tysiąc złotych
Dla 42 proc. przedsiębiorców nie ma nic złego w tym, że nie zgłoszą otrzymania od urzędu (np. skarbowego czy gminy) zawyżonego przelewu ze zwrotem podatku lub innej opłaty. Najrzadziej przedstawiciele firm uznawali za dopuszczalne niezwrócenie uwagi kontrahentowi, który omyłkowo przelał wyższą kwotę niż wskazana na fakturze (38 proc.) oraz gdy dwukrotnie opłacił tę samą fakturę (34 proc.).Badanie ujawnia, że wiele osób prowadzących firmy czuje się bezsilnych wobec takich nieetycznych zachowań. Co 3. mikro-, mały lub średni przedsiębiorca z góry zakłada, że o niektóre płatności nie warto się upominać. Dla blisko połowy są to sumy poniżej 100 zł, ale już co 5. odpuszcza dochodzenie kwoty powyżej 1 tys. zł, w tym w co 2. przypadku dopuszcza rezygnację z odzyskiwania należności przekraczających nawet 4 tys. zł.
– Taka postawa to pochodna tego, że firmy nie wiedzą, jak skutecznie wyegzekwować płatność lub boją się pogorszenia relacji z kontrahentem. Do tego często nie posiadają własnego działu windykacji czy procedur postępowania w takich przypadkach. Nie znaczy to, że nie mogą skutecznie upominać się o swoje. Profesjonalne usługi windykacyjne są szeroko dostępne dla firm, bez względu na ich wielkość, a skorzystanie z nich może się szybko zwrócić dzięki odzyskanym płatnościom – podkreśla Jakub Kostecki.
Doświadczenie Kaczmarski Inkasso, a także przeprowadzone dla niego badanie „Relacje między kontrahentami po zleceniu windykacji”, pokazuje, że co 3. przedsiębiorstwo z sektora MŚP, które zleciło windykację należności zewnętrznej firmie, zaobserwowało wzrost liczby faktur opłacanych przez partnerów biznesowych w terminie.
Badanie „Etyka płatnicza przedsiębiorców”, zostało przeprowadzone przez TGM Research na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso w III kwartale 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 431 mikro-, małych i średnich firmach, wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.